• sprawa sporna

    Każda kopalnia odkrywkowa ma wpływ na środowisko, bo zaburza równowagę hydrologiczną. Wydobycie węgla tą metodą wiąże się z koniecznością wypompowania wód podskórnych i głębinowych, co z kolei doprowadza do obniżenia poziomu wód gruntowych.

    Wokół kopalni odkrywkowej tworzy się lej depresyjny, czyli obszar, w którym wód gruntowych jest znacznie mniej. W zależności od wielkości kopalni i struktury geologicznej terenu, taki lej może sięgać nawet kilkudziesięciu kilometrów wokół kopalni.Według pomiarów, jakie wykonali nasi lokalni leśnicy, w 2019 roku poziom wód gruntowych spadł w niektórych miejscach o 2,5 metra - mówi w rozmowie z money.pl wójt gminy Brody Ryszard Kowalczuk. - Nie wiemy, czy ten stan się pogłębia, bo nie mamy narzędzi, żeby to zmierzyć. Konieczna byłaby ekspertyza, na którą nas nie stać - tłumaczy.

    - Cieki wodne, zbiorniki po prostu zanikły. Tego już tam nie ma. W ubiegłym roku zdarzały się takie sytuacje, że zanikały rzeki, Nysę można było przejść w półbutach, nie mocząc się - mówi wójt gminy Gubin Zbigniew Barski. - Studnie na terenie przygranicznym w ogóle nie nadają się do użytkuAby zaopatrzyć w wodę mieszkańców przygranicznych miejscowości, gminy musiały szybko zbudować wodociąg. Na tym jednak nie koniec. Ponieważ kopalnia osusza teren, aby pozyskać wodę zaopatrującą wodociąg, trzeba wiercić coraz głębiej. Woda jest też zanieczyszczona.

    Zgubny wpływ odkrywek na równowagę hydrologiczną można gołym okiem zauważyć np. na Pojezierzu Gnieźnieńskim, gdzie z powodu m.in. eksploatacji kopalni Konin znikają naturalne jeziora. To właśnie pozbawienie przygranicznych miejscowości wody jest najważniejszym zarzutem, jaki w stosunku do Polski wysuwają Czesi. Jednocześnie zarządzana przez czeski koncern kopalnia Jänschwalde bardzo podobne szkody wyrządza mieszkającym przy granicy Polakom. W ziemi jest dużo żelaza. Jeśli woda jest wypompowywana przez kopalnię, to jej zasoby gruntowe zaczynają się poruszać i mieszać - wyjaśnia wójt gminy Gubin Zbigniew Barski. - Doprowadziło to do sytuacji, w której woda w studniach przypominała kolorem rosół, a w wielu miejscach zanikła kompletnie - tłumaczy.sprawa sporna

    Rocznie na uzdatnianie wody gminy wydają ok. 100 tys. złotych. Zarówno Gubin, jak i Brody próbowały dochodzić swoich praw i uzyskać od właściciela pobliskiej kopalni dopłatę do kosztów uzdatniania. Pieniędzy jednak nie dostały.

    - Dostaliśmy odpowiedź, że kopalnia nie wpływa na stan wód, bo zastosowano w niej technologię, która ogranicza jej oddziaływanie na środowisko - mówi Zbigniew Barski. - Tłumaczono, że odkrywka jest wyposażona w ściany, które mają zatrzymać odpływ wody. W ten sam sposób broniono kopalni Turów przed zarzutami z czeskiej strony - opowiada.

    Koncern EPH nie odpowiedział na nasze pytanie o działalność kopalni tłumacząc, że jest jedynie właścicielem większości udziałów, a nie jej operatorem. Te same pytania zadaliśmy zatem firmie Leag, która bezpośrednio odpowiada za pracę odkrywki Jänschwalde. 


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :