• Choć zdaniem włodarzy przygranicznych gmin odpowiedzialność kopalni za problemy z wodą po polskiej stronie jest oczywista, nie poszli oni śladem Czechów i przestali walczyć o pieniądze od koncernu.

    - Mieliśmy raport polskiego naukowca, ale nie był on szczególnie dogłębny. Opieraliśmy się przede wszystkim na swoich obserwacjach - mówi Zbigniew Barski. - Tematu nie pociągnęliśmy dalej, bo gminy nie było stać na zatrudnienie ekspertów, którzy mogliby ocenić faktyczny wpływ kopalni wuko Warszawa na zanieczyszczenie wody.

    - Potrzebna byłaby do tego osoba ze znanym nazwiskiem, której autorytet trudno podważyć - mówi Ryszard Kowalczuk. - Tym bardziej teraz, kiedy Polska ma w Unii Europejskiej nie najlepszą prasę.

    Jak tłumaczą samorządowcy, o problemie z zanieczyszczeniem wody mieszkańcy już dawno zapomnieli, bo dzięki wodociągowi mają nieprzerwane dostawy. - Z mojej perspektywy pieniądze, które musielibyśmy wydać na ekspertyzy i niepewną walkę w sądzie lepiej zainwestować w inne rzeczy. Na przykład w budowę dróg Samorządowcy przypominają, że w pobliżu Gubina i Brodów miała powstać jeszcze jedna odkrywka. Tym razem po polskiej stronie. - Wtedy Niemcy zgłaszali bardzo dużo uwag, że lej depresyjny naszej kopalni będzie oddziaływał na ich wody - mówi https://udraznianie.waw.pl - Na pewno mieli rację, ale nie wierzę, że akurat ich działalność nie oddziałuje na naszą stronę - komentuje.

    Kopalnia ostatecznie nie powstała, bo oprotestowali ją również Polacy - mieszkańcy gmin Gubin i Brody, którzy sprzeciwiali się dewastacji środowiska.

    - To wyjątek na polską skalę - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską Anna Dziadek, prezeska stowarzyszenia, które organizowało protesty. - W innych gminach w węglu zazwyczaj wyczuwają zarobek - tak jest na przykład w Złoczewie, gdzie do dziś nie wydano decyzji o rozpoczęciu wydobycia. Tamtejsi samorządowcy witali spółki węglowe z otwartymi ramionami. Tutejsi fotografowali się z działaczami Greenpeace.

    Sprawa obiła się nawet o europarlament, gdzie trafiła skarga mieszkańców Gubina. Po kilku latach europosłowie stwierdzili, że według polskiej strony budowa kopalni nie została ostatecznie rozstrzygnięta, dlatego zamykają temat.

    - Byliśmy wtedy traktowani jako wrogowie publiczni, mieliśmy przeciwko sobie władze państwowe, duże firmy i część samorządów - mówi Zbigniew Barski. - To może być jeden z powodów, dla których przez lata nikt nie interesował się naszymi problemami i w walce z niemiecką kopalnią zostaliśmy sami.


    votre commentaire
  • Każda kopalnia odkrywkowa ma wpływ na środowisko, bo zaburza równowagę hydrologiczną. Wydobycie węgla tą metodą wiąże się z koniecznością wypompowania wód podskórnych i głębinowych, co z kolei doprowadza do obniżenia poziomu wód gruntowych.

    Wokół kopalni odkrywkowej tworzy się lej depresyjny, czyli obszar, w którym wód gruntowych jest znacznie mniej. W zależności od wielkości kopalni i struktury geologicznej terenu, taki lej może sięgać nawet kilkudziesięciu kilometrów wokół kopalni.Według pomiarów, jakie wykonali nasi lokalni leśnicy, w 2019 roku poziom wód gruntowych spadł w niektórych miejscach o 2,5 metra - mówi w rozmowie z money.pl wójt gminy Brody Ryszard Kowalczuk. - Nie wiemy, czy ten stan się pogłębia, bo nie mamy narzędzi, żeby to zmierzyć. Konieczna byłaby ekspertyza, na którą nas nie stać - tłumaczy.

    - Cieki wodne, zbiorniki po prostu zanikły. Tego już tam nie ma. W ubiegłym roku zdarzały się takie sytuacje, że zanikały rzeki, Nysę można było przejść w półbutach, nie mocząc się - mówi wójt gminy Gubin Zbigniew Barski. - Studnie na terenie przygranicznym w ogóle nie nadają się do użytkuAby zaopatrzyć w wodę mieszkańców przygranicznych miejscowości, gminy musiały szybko zbudować wodociąg. Na tym jednak nie koniec. Ponieważ kopalnia osusza teren, aby pozyskać wodę zaopatrującą wodociąg, trzeba wiercić coraz głębiej. Woda jest też zanieczyszczona.

    Zgubny wpływ odkrywek na równowagę hydrologiczną można gołym okiem zauważyć np. na Pojezierzu Gnieźnieńskim, gdzie z powodu m.in. eksploatacji kopalni Konin znikają naturalne jeziora. To właśnie pozbawienie przygranicznych miejscowości wody jest najważniejszym zarzutem, jaki w stosunku do Polski wysuwają Czesi. Jednocześnie zarządzana przez czeski koncern kopalnia Jänschwalde bardzo podobne szkody wyrządza mieszkającym przy granicy Polakom. W ziemi jest dużo żelaza. Jeśli woda jest wypompowywana przez kopalnię, to jej zasoby gruntowe zaczynają się poruszać i mieszać - wyjaśnia wójt gminy Gubin Zbigniew Barski. - Doprowadziło to do sytuacji, w której woda w studniach przypominała kolorem rosół, a w wielu miejscach zanikła kompletnie - tłumaczy.sprawa sporna

    Rocznie na uzdatnianie wody gminy wydają ok. 100 tys. złotych. Zarówno Gubin, jak i Brody próbowały dochodzić swoich praw i uzyskać od właściciela pobliskiej kopalni dopłatę do kosztów uzdatniania. Pieniędzy jednak nie dostały.

    - Dostaliśmy odpowiedź, że kopalnia nie wpływa na stan wód, bo zastosowano w niej technologię, która ogranicza jej oddziaływanie na środowisko - mówi Zbigniew Barski. - Tłumaczono, że odkrywka jest wyposażona w ściany, które mają zatrzymać odpływ wody. W ten sam sposób broniono kopalni Turów przed zarzutami z czeskiej strony - opowiada.

    Koncern EPH nie odpowiedział na nasze pytanie o działalność kopalni tłumacząc, że jest jedynie właścicielem większości udziałów, a nie jej operatorem. Te same pytania zadaliśmy zatem firmie Leag, która bezpośrednio odpowiada za pracę odkrywki Jänschwalde. 


    votre commentaire
  • Gminy Gubin i Brody sąsiadują z niemiecką kopalnią Jänschwalde, którą kilka lat temu wykupił czeski koncern. Kopalnia powoduje szkody, obniża poziom wód gruntowych, przez co samorządy muszą płacić więcej za uzdatnianie. Kopalnia nie poczuwa się jednak do odpowiedzialności i nie chce dołożyć polskim gminom do corocznych wydatków. - Gdyby udało się skierować sprawę do sądu, moglibyśmy odegrać się za Turów -Woda? U nas nie ma problemów z wodą. Wodociąg jest - mówi pani Halina, którą spotykam przed domem w Późnej. To jedna z miejscowości leżących najbliżej niemieckiej granicy. Kawałek za wsią stoi wielki, ziemny wał. Za nim jest kopalnia Jänschwalde.

    kopalnia

    - A nie, czekaj pan. Były problemy z wodą, ale dawno temu. Zanim jeszcze gmina wodociąg zrobiła. U nas najbardziej wyschło, ze studni to się takie błoto wyciągało - opowiada mieszkanka Późnej.

    Kopalnia Jänschwalde należy obecnie do koncernu EPH, który kilka lat temu odkupił ją od niemieckiego Vattenfall. Odkrywka zajmuje teren 80 kilometrów kwadratowych. Rocznie wydobywa się z niej 7,4 mln ton węgla.

    Węgiel, razem z tym wydobytym w położonej niedaleko odkrywce Cottbus, trafia do elektrowni Jänschwalde, która produkuje rocznie 22 tys. gigawatogodzin energii, zaspokajając przy tym potrzeby ok. 5 mln osób. Jest to trzecia co do wielkości niemiecka elektrownia. Dla porównania polska kopalnia Turów, o którą toczy się obecnie międzynarodowy spór, zajmuje ok. 24 kilometrów kwadratowych.

    W 2019 roku wydobycie w kopalni Jänschwalde zawieszono. Stało się tak po protestach niemieckich ekologów, którzy zwrócili uwagę, że działalność kopalni zagraża chronionemu obszarowi Natura 2000. Od 2020 roku kopalnia znów ma zezwolenie na wydobycie. Ostatecznie ma pracować do 2023 roku.

    Jak mówią mieszkańcy, sąsiedztwo wielkiej kopalni odkrywkowej to nie tylko problem z wodą. Jest jeszcze kurz, hałas, a nawet burze piaskowe.


    votre commentaire
  • Jeśli zostaniemy przy złotówce czeka nas to samo waluty słabych państw są nic nie warte można na nich łatwo zarobić i rozregulować kurs:) Do tego przy takich podatkach i obciążeniach ciągle pożyczamy, spłacamy pożyczki a winnych nie ma, kiedyś Gierek pożyczył i było wiadomo kto ile i po co teraz to ....Polska będzie następna.Jeszcze chwile a Czechy i Rumunia będą dla nas bardzo bogatymi krajami. I https://pogotowie-kanalizacyjne.warszawa.pl wyjdą nasze wartosci z pisu!!! Wartosciami sie jeszcze nikt nie najadł.ie macie sie tu co podniecac drodzy PiSowscy wielbiciele , dzeki WAM i parti ktora wybraliscie do wladzy jestescie dokladnie na tej samej sciezce rozwoju co wyzej opisane panstwo .

    co nas czeka

    Co by was nie zanudzac to przestudjujcie sobie droge Wenezueli i Grecji i znaidziecie tyle podobnych decyzji do PiSowskich ze powinno wam to dac cos do myslenia , jezeli oczywiscie jeszcze myslicie a nie tylko tepo glosujecieA socjal miał być wypłacany ze ściągniętych podatków mafii vatowskich Phy ta jasne a drukarka robi bry bry ;) niema czegoś takiego jak tanie państwo socjalistyczne. granty, dotacje, socjale to instrumenty prowadzące do upadku państwa/państw. Zasada wolnego rynku nie może działać jak się finansuje podmioty pieniędzmi publicznymi. Wielu się wykreowało na wielkich biznemanów na publicznej kasie a w rzeczywistości ich produkty to głano albo w ogóle nie istnieją.głosić Argentynę do Unii.Merkel będzie piała z zachwytu bo kredytów udzieli, pożyczek udzieli i haracz ściągnie.Przecież Niemcy na biednych krajach zarabiaja.Białorusi nie dało się przyłączyć to Argentynę brać.w Polsce opanowała inflację tylko wiara. Bo to nieprzyjemne. Inflacja opanowana, a ludzie nie mają co jeść i gdzie mieszkać, pracować. W Polsce było tak przejściowo, że 1 dolar USA jednego dnia kosztował 6000 złotych(60 groszy nowe), a drugiego dnia 10000(1złotówka nowa) złotych. I na odwrót. Ja się na tym zawiodłem. Nie jest tanio i nie da się zarobić. To polega na tym, że bogaci żyją normalnie i mają normalne ceny.Gospodarka rozwija się pracą najbiedniejszych i ludzi w potrzebie. Płaci się się ludziom bezwartościowymi papierkami a pogotowie kanalizacyjne najbogatsi się cieszą bo maja zrobioną robotę. Tak wygląda ekonomia zbudowana na inflacji.Niestety w Stanach Zjednoczonych inflacja roczna ponad 5%, podobnie w wielu innych krajach tak zwanego zachodu. W duzej mierze przez te wszystkie lokdauny. Wyglada to na zaplanowana akcje. Foliarze mowia ze to zmierza do likwidacji obecnej gotowki.na rózne tematy dotyczące innych krajów innych spraw innych ,problemów zawsze jest wpleciona wzmianka o Polsce , o rzadzie Polskim o sprawach Polskich gdzie WP wyolbrzymia jak to żle dzieje sie w polsce za obecnego rzadu jak to żle rządzi obecny rząd. WP nie pisze wprost ale robi takie porównania lub nie dopisuje niektórych artykułów do konca zeby czytelnikowi po przeczytaniu nasuwał sie wniosek że Polska stoi nad przepaścią


    votre commentaire
  • w listopadzie w Argentynie odbędą się wybory parlamentarne. Stąd desperackie próby pokazania przez rząd, że chce pomóc obywatelom np. poprzez zamrożenie cen.

    - Problem w tym, że to nic nie da. Zmuszenie przedsiębiorców do tego, by sprzedawali towary po z góry ustalonej cenie, nie przyniesie dobrych efektów. Skończy się na tym, że sklepom nie będzie opłacać się sprzedawać wielu towarów. Inflacja znajdzie odzwierciedlenie w kolejkach i na czarnym rynku. Podobnie, jak było w Polsce jeszcze 30 lat temu, kiedy towary były sprzedawane na kartki - ostrzega.

    Czy jest szansa, że Argentyna poradzi sobie z tym kryzysem? Ekonomista ocenia, że nadzieją tego kraju mogą być drożejące surowce. Argentyna jest znaczącym eksporterem np. żywności. Mowa o soi czy wołowinie. Jeśli do tego rząd dogada się z Międzynarodowym Funduszem Walutowy w sprawie pożyczki, uda się ustabilizować wartość peso i pobudzić wzrost gospodarczy, będzie lepiej. Choć wyjście na prostą nie będzie szybkie i bezbolesne.

    Chaos na szczytach władzy

    Wyprowadzić kraj z kryzysu byłoby łatwiej, gdyby nie kłótnie władz państwowych i ogólny bałagan.

    - Przepisy zmieniają się tu prawie co tydzień - przyznaje Sylwia.

    - Wystarczy wspomnieć, że w ciągu ostatnich 10 lat Argentyna miała około 17 ministrów finansów i 13 szefów banku centralnego. Prezydent jest lewicowy, wiceprezydent raczej bardziej prawicowa. Zbliżające się wybory może przegrać partia prezydenta i wszystko jeszcze bardziej się skomplikuje, bo straci poparcie w parlamencie - komentuje sytuację Tomkiewicz.

    Z perspektywy Polki mieszkającej w Argentynie nadzieje na wyjście kraju z kryzysu są dość iluzoryczne. Przyznaje też, że sami obywatele nie bardzo wierzą, że coś może się szybko zmienić na lepsze. Bo rządzący głównie pudrują rzeczywistość i udają, że pomagają najbiedniejszym, ale np. paczki żywnościowe i tego typu działania nie rozwiążą znacznie szerszego problemu.

    Sylwia wprost nazywa to przekupstwem obywateli ze strony władz, szczególnie widocznym w okresach przedwyborczych. Sugeruje, że na tym tle jej rodacy z Polski nie mają powodów do narzekań, bo "nad Wisłą naprawdę dobrze się żyje".


    votre commentaire


    Suivre le flux RSS des articles de cette rubrique
    Suivre le flux RSS des commentaires de cette rubrique